Bardzo często spotyka się sytuację, w której jedna osoba jest właścicielem jakiejś rzeczy, ale faktycznie włada nią inna osoba, zwana w prawie cywilnym „samoistnym posiadaczem”. Posiadanie samoistne w polskim systemie prawnym zdefiniował ustawodawca w art. 336 k.c. Zgodnie z jego brzmieniem posiadaczem rzeczy jest zarówno ten, kto nią faktycznie włada jak właściciel (posiadacz samoistny), jak i ten, kto nią faktycznie włada jak użytkownik, zastawnik, najemca, dzierżawca lub mający inne prawo, z którym łączy się określone władztwo nad cudzą rzeczą (posiadacz zależny).

Co do zasady samoistny posiadacz w dobrej wierze, czyli będący błędnie przekonany, że przysługuje mu określone prawo podmiotowe (co jest usprawiedliwione) nie jest obowiązany do wynagrodzenia za korzystanie z rzeczy i nie jest odpowiedzialny ani za jej zużycie, ani za jej pogorszenie lub utratę. Nabywa też własność pożytków naturalnych, które zostały od rzeczy odłączone w czasie jego posiadania, oraz zachowuje pobrane pożytki cywilne, jeżeli stały się w tym czasie wymagalne (art. 224 § 1 k.c.). Jednak zgodnie z treścią art. 224 § 2 k.c.: „od chwili, w której samoistny posiadacz w dobrej wierze dowiedział się o wytoczeniu przeciwko niemu powództwa o wydanie rzeczy, jest on obowiązany do wynagrodzenia za korzystanie z rzeczy i jest odpowiedzialny za jej zużycie, pogorszenie lub utratę, chyba że pogorszenie lub utrata nastąpiła bez jego winy. Obowiązany jest zwrócić pobrane od powyższej chwili pożytki, których nie zużył, jak również uiścić wartość tych, które zużył.”

Podobnie rzecz ma się z posiadaczem w złej wierze, czyli osobą, która wie (albo nie wie, choć wiedzieć powinien), że jakieś prawo mu nie przysługuje. Zakres obowiązków względem właściciela takiego podmiotu jest taki sam jak zakres obowiązków posiadacza w dobrej wierze od chwili, w której ten dowiedział się o wytoczeniu przeciwko niemu powództwa o wydanie rzeczy. Ponadto samoistny posiadacz w złej wierze jest obowiązany zwrócić wartość pożytków, których z powodu złej gospodarki nie uzyskał, oraz jest odpowiedzialny za pogorszenie i utratę rzeczy, chyba, że rzecz uległaby pogorszeniu lub utracie także wtedy, gdyby znajdowała się w posiadaniu uprawnionego (art. 225 k.c.).

Roszczenia związane z bezumownym korzystaniem przedawniają się po roku od dnia zwrotu rzeczy.Ustawodawca w art. 229 k.c. przesądza, że wspomniane wyżej roszczenia właściciela przeciwko samoistnemu posiadaczowi o wynagrodzenie za korzystanie z rzeczy, o zwrot pożytków lub o zapłatę ich wartości, jak również roszczenia o naprawienie szkody z powodu pogorszenia rzeczy przedawniają się z upływem roku od dnia zwrotu rzeczy. To samo dotyczy roszczeń samoistnego posiadacza przeciwko właścicielowi o zwrot nakładów na rzecz.

Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 23.01.2007 r., III CSK 278/2006, LexisNexis nr 1449403 udzielił niezmiernie istotnych wskazówek dla wykładni art. 229 k.c. Sąd Najwyższy w wyżej wymienionym wyroku stanął na stanowisku, że roszczenie o wynagrodzenie za korzystanie z rzeczy, które zarazem nie jest świadczeniem okresowym i obejmuje cały czas, przez który posiadacz z rzeczy korzystał, powstaje z chwilą kiedy rzecz obejmie się w posiadanie i uzyskuje ona samodzielny byt prawny jako roszczenie obligacyjne, które można dochodzić niezależnie od roszczenia windykacyjnego. W takim przypadku przedawnia się ono po upływie 10 lat od chwili kiedy nieruchomość w posiadanie obejmie posiadacz i od chwili kiedy może być dochodzone przez właściciela przez wskazany dziesięcioletni okres posiadania. Liczy się on wstecz od daty wytoczenia powództwa. Art. 229 k.c. ma zastosowanie tylko wtedy, gdy rzecz zwrócono i właściciel dochodzi roszczeń uzupełniających po tym jak odzyskano posiadanie rzeczy. Nie ma natomiast zastosowania, jeśli zwrot rzeczy jeszcze nie nastąpił albo też nie może nastąpić dlatego, że posiadacz utracił rzecz albo rzecz już nie istnieje.

Termin „zwrot rzeczy” występujący w przepisie art. 229 k.c. nie jest zdefiniowane. Przyjmuje się, że jest to każdy sposób na odzyskanie posiadania danej rzeczy przez jej właściciela lub też oddanie jej przez aktualnego posiadacza. Należy zauważyć, że pojęcie „wydanie rzeczy”, które pojawia się w art. 222 i 226 k.c nie są tożsame z pojęciem „zwrot rzeczy”. Rozróżnienia obu pojęć dokonał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 4 listopada 2011 r., I CKS 22/2011. Wskazał on, że pojęcie zwrotu rzeczy jest pojęciem szerszym aniżeli pojęcie wydanie rzeczy i obejmuje również inne wypadki niż tylko fizyczne wydanie rzeczy. Judykatura aprobuje to rozróżnienie. M.in za zwrot rzeczy uznano protokolarne przekazanie nieruchomości do dyspozycji właściciela, który odmówił jej odebrania bezpodstawnie, zawarcie umowy najmu między dotychczasowym samoistnym posiadaczem a właścicielem (sposób, który został przewidziany w art. 349 k.c.), a także wydanie właścicielowi innego gruntu, który przyznano mu na własność w zamian za ten który dotychczas posiadał. W gruncie rzeczy chodzi o sytuację, w której dotychczasowy posiadacz samoistny doprowadza do uznania innej osoby za właściciela i poprzez swoje zachowanie daje wyraz woli wyzbycia się władania rzeczą, a właściciel z kolei wyraża wolę jej odebrania. Niezmiernie istotne jest przytoczenie wyroku z dnia 19 grudnia 2006 r., V CSK 324/2006, który wskazał, że nawet w razie „symbolicznego zwrotu” posiadacz musi mieć świadomość, że oddaje władztwo nad rzeczą, a właściciel wolę objęcia tego władztwa. Nie sposób tego domniemywać czy zakładać na podstawie fikcji prawnej. Mimo to, sądy uznały w sprawie, że równoznaczny ze zwrotem rzeczy jest każdy sposób zakończenia stanu posiadania bez podstawy prawnej.

Co ważne, pojęcie zwrotu rzeczy odnosi się do odzyskania przez właściciela władztwa nad rzeczą. Natomiast nie odnosi się do utraty, jak i do utraty własności rzeczy przez właściciela poprzez przejście na dotychczasowego posiadacza. W tego typu sytuacji art. 229 k.c. w ogóle się nie stosuje, skoro albo jeszcze nie doszło do zwrotu rzeczy, albo w ogóle nie ma możliwości, żeby doszło. Nie do przyjęcia jest pogląd, że ochrona właściciela, który nie uzyskał zwrotu rzeczy, jest silniejsza od ochrony właściciela, który uzyskał taki zwrot. Należy zatem w każdym przypadku zakończenia stanu posiadania bez tytułu prawnego udzielać ochrony w taki sam sposób.

Roszczenia windykacyjne nie ulegają przedawnieniu, a przedawnienie roszczeń uzupełniających jest natomiast wyjątkiem od zasady pełnej ochrony własności. Dalszym wyjątkiem jest ograniczenie terminu dochodzenia roszczenia, które wyrażona art. 229 k.c. Ponadto wspomniany przepis nie może podlegać wykładni rozszerzającej. Zatem roczny termin przedawnienia, który w art. 229 k.c. jest terminem wyjątkowym nie może odnosić się do sytuacji, w której faktyczny zwrot rzeczy nie nastąpił. Natomiast w szczególnych przypadkach nie ma przeszkód do odnoszenia wyżej wskazanego terminu do tego typu przypadków.

Dla biegu terminu przedawnienia bez znaczenia jest, czy roszczenia uzupełniające są wynikiem posiadania samoistnego, czy też posiadania zależnego. Dlatego też Sąd Najwyższy w wyroku z 25 marca 1986 r., IV CR 29/86, LexisNexis nr 302037 (OSNCP 1987, nr 2-3, poz. 44), uznał, że: „termin przedawnienia, o którym mowa w art. 229 § 1 k.c., ma zastosowanie również do roszczenia właściciela o wynagrodzenie za korzystanie z nieruchomości rolnej skierowanego przeciwko posiadaczowi (samoistnemu, zależnemu), który odmówił zwrócenia mu tej nieruchomości po zakończeniu stosunku bezczynszowego użytkowania (art. 225, art. 230 w zw. z art. 708 k.c.)”. Dzieje się tak dlatego, że wynagrodzenie za korzystanie z cudzej rzeczy nie podlega podziałowi z punktu widzenia przepisów o przedawnieniu, na poszczególne świadczenia okresowe (jak np. czynsze), ale jest to należność jednorazowa, która należy się za cały okres, w którym posiadacz korzysta z tej rzeczy. W przypadku roszczeń z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia mamy do czynienia co do zasady z taką samą treścią jak w przypadku roszczeń wynikających z art. 225 k.c. Roszczenie z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia także zmierza do wyrównania właścicielowi uszczerbku jaki poniósł przez to, że jego rzecz posiadał ktoś inny i to w dodatku bez tytułu prawnego do niej. Zatem wspomniane roszczenia mogą się aktualizować tylko wtedy, gdy problem wzajemnych rozliczeń między właścicielem a posiadaczem nie jest uregulowany w art. 222-231 k.c (dział dotyczący ochrony własności).

Sąd Najwyższy w uchwale z 26 kwietnia 2002 r., III CZP 21/2002, LexisNexis nr 355126 (OSNC 2002, nr 12, poz. 149, z glosą P. Lasonia, PPH 2003, nr 8, s. 54), stwierdził, że wykładnia art. 229 § 1 k.c. nie może być dokonana z pominięciem charakteru roszczeń uzupełniających. Mają one bowiem charakter samodzielny, a nie akcesoryjny (zależny). Mając na uwadze powyższe należy stwierdzić, że związek roszczeń uzupełniających z roszczeniem windykacyjnym z art. 222 § 1 k.c., jak i z samym prawem własności nie jest nierozdzielny. Prowadzi to do wniosku, że można ich dochodzić oddzielnie. Przykładowo: właściciel może żądać tylko wydania rzeczy albo tylko odpowiedniego wynagrodzenia za to, że z niej korzysta, jednak już bez żądania jej wydania. Ponadto roszczenia uzupełniające mogą być samodzielnym przedmiotem obrotu.

Roszczeń uzupełniających można co do zasady dochodzić w czasie trwania posiadania.Rzeczą niezmiernie istotną jest to, że roszczeń uzupełniających można co do zasady dochodzić w czasie trwania posiadania. Natomiast po ustaniu posiadania tylko w stosunkowo krótkim terminie, który określa art. 229 § 1 k.c. Dzieje się tak mimo, iż są one ściśle związane z samym posiadaniem i powstają tylko w stosunkach między właścicielem a posiadaczem. Zatem art. 229 § 1 k.c. nie mówi nic o kwestii wymagalności roszczeń uzupełniających, czyli nie określa początku biegu przedawnienia. Jego funkcja polega na skracaniu ogólnych terminów przedawniania wynikających z art. 118 k.c. Zatem w tym kontekście art. 229 § 1 k.c. nie sanuje roszczeń, które przedawniły się zgodnie z zasadami ogólnymi, ale swoją restrykcyjną normą dotyczy roszczenia nieprzedawnionego w dacie zwrotu rzeczy. Sąd Najwyższy w dwóch wyrokach stwierdził, że w okresie wynikającym z art. 229 § 1 k.c. (czyli w okresie 1 roku), właściciel może dochodzić wynagrodzenia za cały czas korzystania z jego rzeczy przez posiadacza, który był w złej wierze. Czas ten nie może jednak przekraczać terminu z art. 118 k.c. (lat 10 oraz 3 dla roszczeń o świadczenia okresowe oraz roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarcze). Z chwilą upłynięcia rocznego terminu z art. 229 k.c., wierzyciel nie ma możliwości dochodzenia tego rodzaju roszczeń biorąc za podstawę przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu (art. 405-414 k.c.)

Nieuregulowana zostaje kwestia wymagalności roszczenia o zwrot nakładów. Orzecznictwo w przeważającej mierze stoi na stanowisku, że co do zasady samoistny posiadacz nie może żądać zwrotu nakładów przed wydaniem nieruchomości, ponieważ takie powództwo byłoby przedwczesne. Mimo to, Sąd Najwyższy w wyroku z 8 kwietnia 1971 r., III CRN 45/70 LexisNexis nr 296080, przyjął, że roszczenie staje się wymagalne z chwilą, gdy posiadacz wyraża gotowość wydania rzeczy wobec właściciela, a właściciel nie przyjmuje oferty posiadacza. W wyroku z 13 listopada 1997 r., I CKN 323/97, LexisNexis nr 328327, Sąd Najwyższy podtrzymał to stanowisko i stwierdził, że właściciel nieruchomości tylko w zupełnie wyjątkowych sytuacjach ma prawo odmówić jej przyjęcia, jeżeli zwraca ją posiadacz, który nie posiada tytułu prawnego. Tego typu odmowa jest do usprawiedliwienia tylko wtedy, gdy zwracana rzecz zostanie w ten sposób zmieniona bądź zniszczona, że byłaby zupełnie innej jakości niż była wcześniej (np. wrak samochodu). W przypadku nieruchomości z taką zmianą mamy do czynienia w zupełnie wyjątkowych przypadkach. Przykładowo nie należy do nich: zabudowa garażami zwracanej działki, skoro po odzyskaniu władztwa właściciel może podjąć odpowiednie działanie, które zmierza do przywrócenia jej do poprzedniego stanu. Jak już wyżej wskazano termin „zwrot rzeczy” w rozumieniu art. 229 § 1 k.c. nie jest zdefiniowany ustawowo. Mówiąc o zwrocie rzeczy powinno się mieć na myśli odzyskanie nad nią faktycznego władztwa przez właściciela. Sąd Najwyższy w wyroku z 26 marca 1998 r., I CKN 590/97, LexisNexis nr 332453 (OSNC 1998, nr 11, poz. 180), uznał, że owy brak bliższego określenia terminu „zwrot rzeczy” skutkuje tym, że należy go rozumieć jako ponowne znalezienie się rzeczy w posiadaniu właściciela i to bez względu na to, w jaki sposób do takiego przemieszczenia rzeczy doszło. Prowadzi to do wniosku, że samo wygaśnięcie pozwolenia na budowę i podporządkowanie się przez inwestora zakazowi jej kontynuowania nie należy utożsamiać ze zwrotem nieruchomości. Natomiast, jeśli chodzi o samowolne pozbawienie posiadacza rzeczy przez właściciela, to mamy do czynienia ze zwrotem rzeczy. W przypadku utraty posiadania przez posiadacza na rzecz innego podmiotu, który nie jest właścicielem, nie ma wpływu na bieg terminu przedawnienia. Należy również wspomnieć, że zwrotem rzeczy może być też wydanie właścicielowi innego gruntu, który przyznano mu w zamian za dotychczasowy. Podstawą jest w tym przypadku ustawa z 26 marca 1982 r. o scalaniu i wymianie gruntów. Omawiany zwrot rzeczy, o którym mowa w art. 229 § 1 k.c. może również nastąpić także w sposób, który jest przewidziany w art. 349 k.c. Stanowi on, że: „Przeniesienie posiadania samoistnego może nastąpić także w ten sposób, że dotychczasowy posiadacz samoistny zachowa rzecz w swoim władaniu jako posiadacz zależny albo jako dzierżyciel na podstawie stosunku prawnego, który strony jednocześnie ustalą.” W wyroku z 12 kwietnia 1994 r., II CRN 18/94 (LexisNexis nr 309235) Sąd Najwyższy stwierdził, że utrata przymiotu dobrej wiary posiadacza skutkuje również, że roszczenie, które istniało w chwili dokonania nakładów staje się wymagalne. Zatem zła wiara powoduje zmianę sytuacji posiadacza. Od tej chwili nakłady konieczne mogą być dochodzone.

W przypadku roszczeń określonych w art. 229 k.c. zarzut przedawnienia może być w danych okolicznościach nadużyciem prawa, jeśli owe okoliczności wyjątkowo usprawiedliwiają tego typu ocenę. Z taką sytuacją mamy do czynienia, gdy roszczenie przeciwko Skarbowi Państwa w sądowym dochodzeniu opóźni się na skutek przewlekłego postępowania organów władzy.